Kilka słów o naszym stadzie
Mam na imię Olga i od ponad 30 lat w życiu towarzyszą mi zwierzęta. Od zawsze byłam miłośniczką psów i kotów (i żółwi!). Jakiś czas temu podjęłam ważną decyzję, aby zmienić swoje życie - zrezygnowałam z pracy w IT, żeby wreszcie spełnić marzenia o pracy ze zwierzakami i ich opiekunami. I tak oto rozpoczęłam intensywnie naukę!
Zostałam certyfikowanym petsitterem COAPE i ukończyłam zawodowy kurs Trener Psów u Wojtków Szkolenia.
Obecnie jestem w trakcie dwóch kursów: Behawiorysta Psów u Wojtków Szkolenia oraz "ADVANCED DIPLOMA IN THE PRACTICAL ASPECTS OF CAT BEHAVIOUR & BEHAVIOURAL THERAPY" - w polskiej wersji językowej, którego ukończenie daje brytyjskie kwalifikacje behawiorysty kotów na licencji Centre of Applied Pet Ethology (COAPE).
Cały czas się rozwijam i szkolę u najlepszych! Wszystkie ukończone przeze mnie kursy można zobaczyć w moich kwalifikacjach.
Dodatkowo aktywnie działam jako wolontariusz w fundacji ALS Pomoc dla zwierząt.
Prywatnie jestem mamą dwójki dzieci i opiekunką trzech szalonych zwierzaków.
Uwielbiam robić zdjęcia, szydełkować, chodzić na długie spacery, czytać (wszystko o zwierzętach a w przerwach - fantastykę) i grać w planszówki.
Marena, a dokładniej Macarena Gang of Happiness, to pięcioletnia suczka Jack Russell Terier.
Moja wielka psia miłość i trzeci terier w życiu.
Tak, uwielbiam teriery.
Mar Mar jest żywiołowym, inteligentnym psem z charakterem, często ma swoje własne zdanie, bardzo lubi trenować i zrobi wszystko za smaczki. I za futerkowy szarpak. I za piłeczkę.
Motywację ma wspaniałą!
Uwielbia długie spacery po lesie, węszenie i kąpiele - im bardziej błotniste, tym lepiej!
Inka to kotka w typie syberyjczyka, która prawdopodobnie ma około 3 lat. Adoptowaliśmy ją z Fundacji Benek, do której przyjechała prosto ze schroniska w Ukrainie, kilka dni po rozpoczęciu wojny. Pierwsze tygodnie spędzaliśmy głównie u weterynarzy, wyciągając kicię za uszy z różnych chorób, ale było warto! Inka jest cudną, przytulaśną kotką, wspaniale dogaduje się z resztą swojego stada a najbardziej lubi spać na plecach któregoś z domowników (lub na komputerze mojego męża).
Coco, zwana też Kokosem, Kokolinką lub Dziką Furią to dwuletnia kotka, adoptowana z fundacji ALS Pomoc dla zwierząt.
Kokosek jest bardzo żywiołowym kotem - rozrabiaką, uwielbia kraść jedzenie, biegać galopem po całym mieszkaniu i aportować pompony. A kiedy wtula się we mnie do spania, mrucząc przy tym jak traktorek, to wtedy błyskawicznie wybaczamy jej wszystkie psoty...